Guido Cagnacci - malarstwo zaskakujące

Guido Cagnacci był malarzem okresu baroku o dość niekonwencjonalnym spojrzeniu na rzeczywistość. To artysta, który sporadycznie pojawiał się w tekstach o historii sztuki. A warto przybliżyć jego postać, a właściwie jego malarstwo, bo naturalizm, światłocień, a przede wszystkim traktowanie tematów były mistrzowskie. To zmysłowe, czasem pełne dramatyzmu dzieła, które warto poznać.

Urodził się w okolicach Rimini w 1601 roku. Wykształcenie artystyczne zdobył w Bolonii. Często zmieniał miejsce pobytu, tworząc w Rzymie, Rimini, Rawennie, Forli. W 1650 roku wyjechał do Wenecji, a w 1658 do Wiednia zatrudniając się jako nadworny malarz u Leopolda I Habsburga.
Jego twórczość malarska początkowo obejmowała malarstwo religijne, ale już podczas pobytu w Wenecji zaczął malować zmysłowe sceny z półnagimi kobietami. Pretekstem dla erotycznego przedstawienia był temat: życie legendarnej rzymskiej Lukrecji, która była tak cnotliwa, że wolała śmierć od życia w hańbie, sceny z udziałem Kleopatry, półnagiej Marii Magdaleny. Jego obrazy charakteryzowała nie tylko wielka zmysłowość i ładunek erotyczny, ale także mistrzowski światłocień. Przyjrzyjmy się jego dwóm dziełom.

Obraz Śmierć Kleopatry namalowany farbami olejnymi na płótnie, pomiędzy 1659 a 1663 rokiem, obecnie w zbiorach Kunsthistorisches Museum w Wiedniu.
Dzieło zostało zamówione przez Leopolda I Habsburga i dzięki temu trafiło do wiedeńskich zbiorów. Kleopatrę ukazano w momencie śmierci, półnagą, ale w koronie i perłowym kolczykach. Na jej twarzy maluje się spokój (maluje się - czyż to nie odpowiednie określenie podczas opisywania obrazu?), natomiast na twarzach i w ruchach służących tłoczących się wokół królowej widać cały szereg emocji: niektóre płaczą, inne załamują ręce w geście rozpaczy, dwie są zasmucone, wstrząśnięte sceną, której były świadkami. Królowa jest półnaga, bardzo zmysłowa i epatuje erotyzmem nawet w chwili śmierci. Nie widać, by śmierć przyniosła jej ból - z całej postaci emanuje spokój. Jej skóra jest blada, porcelanowa o barwie nieco odbiegającej od ciał służek, które także są częściowo nagie. Artysta pokazał Kleopatrę jako młodą kobietę o pięknym ciele. Elementem wspólnym królowej i służek jest zmysłowość. Artysta zbudował obraz głównie kontrastami. Kleopatra jest wyidealizowaną młodością, u służących widać bruzdy na twarzach. Idealizm postaci władczyni przeciwstawia się realizmowi pozostałych kobiecych twarzy. Gesty rąk także budują atmosferę malowidła. Zdaje się, że służące boją się dotknąć królowej. Za chwilę będą musiały to zrobić, żeby oddać jej ostatnie posługi i tą opowieść można już zobaczyć w wyobraźni. Cagnacci przedstawił scenę w takiej chwili, która pozwala widzieć, co było później.
Kompozycja obrazu jest otwarta. Czarne tło podkreśla bladość ciał kobiecych, a padające z prawej strony światło ostro maluje sylwetki, które rzucają cienie.

Śmierć Kleopatry, po 1659 r., Kunsthistorisches Museum, Wiedeń

Kolejny obraz, który opowiada mi historię, to Skruszona Maria Magdalena lub Upominanie Marii Magdaleny, olej na płótnie, powstały po 1660 roku, w zbiorach Norton Simon Museum w Pasadenie.
Unikalne przedstawienie tematu, pełne dramatyzmu i sensualności. Maria Magdalena leży na posadzce, jest półnaga, w pozie nasuwającej dwa skojarzenia: zmysłowości i modlitwy. Całe ciało jest ułożone w sposób najbardziej eksponujący zmysłowość, a jednocześnie dłonie złożone jak do modlitwy i wyraz twarzy uchwycony w chwili zrozumienia winy przenoszą widza w skrajnie inny odbiór. Na posadzce przed Marią Magdaleną leży porzucona biżuteria i bogato zdobiona suknia oraz pantofle. Fryzura wciąż jeszcze kunsztownie upięta z długim pasmem opadającym miękko na ziemię. Całe bogactwo materialne znajduje się na pierwszym planie i skupia uwagę, podobnie jak nagie ciało kobiety. Jednak strojna suknia ma kolor niebieski symbolizujący życie duchowe, zaś biała podszewka oznacza czystość. Przed Marią Magdaleną klęczy kobieta, prawdopodobnie jej siostra, Marta, która wskazuje na anioła wypędzającego diabła. Według ewangelii apostołów Łukasza i Marka, z jej duszy wypędzono siedem złych duchów. Za Marią Magdaleną Cagnacci namalował jej atrybut - naczynie na kadzidło. Anioł wypędzający demona jest przedstawiony w ruchu, wszystkie mięśnie ma napięte, zaś chusta okrywająca jego biodra, rozwiązała się i za chwilę zupełnie zsunie się z ciała. Dwie służki odchodzące z komnaty oglądają się jeszcze przez ramię: jedna z nich płacząca, druga raczej spoglądająca z niedowierzaniem.
Obraz przedstawia moment odrzucenia życia w grzechu przez Marię Magdalenę. Od tej chwili jej życie potoczy się inaczej, a my jesteśmy świadkami tej chwili.

Obecnie dzieło jest prezentowane w Nowym Jorku, ale już w dniach od 15 lutego do 21 maja obraz będzie można oglądać w National Gallery w Londynie. 20 lutego odbędzie się wernisaż i wykład kuratorski, zaś wykład o Cagnaccim jest zaplanowany na 27 lutego. Wstęp wolny, jak na stałą ekspozycję.

Skruszona Maria Magdalena, ok. 1660-63, Norton Simon Museum, Pasadena, Kalifornia


Guido Cagnacci to mało znany malarz. Niewiele jest o nim wzmianek w podręcznikach historii sztuki, czy specjalistycznych  publikacjach. Przy okazji prezentacji obrazu Skruszona Maria Magdalena wydawnictwo Scala Arts& Heritage Publisher wydało monografię artysty autorstwa Xaviera F. Salomona. Do kupienia online: http://www.frick.org/shop/exhibition_catalogues/cagnaccci





Komentarze

Popularne posty