Z miłości do Simonetty

Jeśli miałabym wskazać najpiękniejszą muzę artystów czasów renesansu, byłaby nią Simonetta Vespucci. Znacie ją z obrazów Botticellego jako Wenus wynurzającą się z fal lub jako Madonnę z Dzieciątkiem. Dysproporcje jej ciała absolutnie nie dyskwalifikują jej jako piękności o eterycznej, zmysłowej urodzie. Dodam, że dysproporcje są dziełem malarza, który celowo malował Simonettę tak, by wydobyć jak najwdzięczniejsze pozy. Dzisiaj kilka faktów o Simonetcie, muzie wielu artystów, mitycznej piękności florenckiej.

Narodziny Wenus, detal, ok. 1484-86, Uffizi, Florencja
Młoda mężatka we Florencji
Simonetta jako młoda, piękna mężatka zrobiła niebywałą karierę we Florencji. Wyjątkowa muza Sandra Botticellego oraz innych artystów. Legenda mówi, że kochali się w niej wszyscy możni florenccy nie wyłączając braci Medici: Lorenza i Giuliana. Podczas, gdy Lorenzo był zajęty sprawami państwowymi, jego młodszy brat, Giuliano miał więcej czasu na miłość. 

Królowa urody turnieju rycerskiego
Simonetta stała się znana jako najpiękniejsza kobieta w mieście po turnieju rycerskim w 1475 roku. Giuliano de Medici przybył na turniej z obrazem przedstawiającym Simonettę jako Pallas Atenę namalowanym przez Botticellego. Pod obrazem był francuski napis La Sans Pareille, czyli Niezrównany. Giuliano wygrał turniej na Santa Croce, a Simonetta została nominowana do nagrody "Królowej urody". Nie jest jednak potwierdzone, by młoda mężatka została kochanką Giuliana, chociaż po samym turnieju miasto plotkowało, że Medyceusz przeznaczył dla niej sekretną komnatę w swoim pałacu.
Pallas, rysunek ołówkiem, ok. 1490, Uffizi, Florencja
Miłość i muza Botticellego
Czy Sandro Botticelli także ją kochał, jak sugerują niektóre badania historyczne? Narodziny Wenus powstały dziewięć lat po śmierci Simonetty. Na innych obrazach Botticelli wciąż wracał do pięknej twarzy kobiety. Kazał się pochować w kościele Ognissanti we Florencji, tam, gdzie została pochowana Simonetta. Stało się to 34 lata po śmierci kobiety, a Botticelli nigdy się nie ożenił (zarzucano mu nawet homoseksualizm). Myślę, że kochał ją tak, jak malarz kocha piękno. Simonetta odpowiadała ideałowi urody, który szczególnie upodobał sobie artysta, w końcu malował jej twarz jeszcze trzydzieści lat po tym, jak widział ją ostatni raz. Wrażliwy na piękno, na poezję, żyjący w środowisku florenckich humanistów, którzy czytali dzieła antyczne, wychwalające kobiecą urodę, Botticelli zakochany w sztuce klasycznej od razu zauważył w Simonetcie ponadczasową urodę. 

Narodziny Wenus, ok. 1484-86, Uffizi, Florencja
Mit Simonetty
Simonetta zmarła na gruźlicę w nocy z 26 na 27 kwietnią 1476 roku w wieku zaledwie 22 lat. Jeszcze wiele lat po jej śmierci Florencja ją wspominała w dziełach sztuki. Uroda opiewana w obrazach stała się niemal mityczna, a pomnik, jaki stworzyli jej artyści przetrwał wieki i do dzisiaj inspiruje, ciekawi i zachwyca. Postać Simonetty z jej ziemskim pięknem eterycznej istoty wpisała się w ducha neoplatonizmu, nowej filozofii, która kierowała miłosne uczucia ku wyższej, spirytualnej sile. Niestety niewiele jest faktów biograficznych, które miałyby potwierdzać mit kochanki i muzy artystów. 


Piero di Cosimo, Simonetta Vespucci, ok. 1490, Conde Museum, Chantilly
Sława w życiu i po śmierci
La Bella Simonetta urodziła się w Genui (lub w Portovenere) około 1453 roku jako córka Gaspare Cattaneo i Cattochii Spinola de Candia. Wraz z rodziną została zesłana do Piombino, gdzie prawdopodobnie zaaranżowano jej małżeństwo z Marco Vespuccim, florenckim patrycjuszem. Państwo młodzi zamieszkali we Florencji, gdzie wkrótce Simonetta dzięki swojej eterycznej urodzie stała się muzą artystów. Giostra czyli turniej rycerski, który odbył się na Piazza Santa Croce i który rozpoczął karierę Simonetty jako piękności florenckiej, był ukoronowaniem sojuszu militarnego Florencji, Mediolanu i Wenecji. Turniejowi towarzyszyły liczne konkursy i wydarzenia. Agnolo Poliziano rozpoczął swój poemat Le Stanze (zachowały się niespełna dwie księgi) opiewający w zawoalowany sposób miłość Giuliana i Simonetty.
Po śmierci w 1476 roku trumnę z jej ciałem obnoszono po ulicach Florencji, by każdy mógł ujrzeć "piękną nimfę", która odeszła w wiośnie swojego życia. Kiedy w 1478 roku zamordowano Giuliana de Medici, jego rodzina utrzymała mit miłości pięknej Simonetty i Giuliana; była to legenda, mit miejski, fragment historii Florencji.

Portret kobiety, warsztat Botticellego, ok. 1485, Gemäldegalerie, Berlin
La Bella Simonetta na obrazach
Simonetta przedstawiona na sztandarze Giuliana była nie tylko wizerunkiem pięknej kobiety, ale także symbolem. Obraz wykonany przez Botticellego przekładał antyczny mit cnoty na język współczesny: siła Minerwy wygrywa z nieładem miłości. Obraz nie przetrwał, nie zachowały się także żadne rysunki, ale kojarzy się go z innymi wizerunkami przechowywanymi w muzeach. Wśród nich jest rysunek Minerwy ze zbiorów Uffizi oraz figura kobiety w intarsjowanych drzwiach Palazzo Ducale w Urbino (chociaż autorstwo Botticellego jest tu kwestionowane). Ukazana na nim jasnowłosa kobieta o harmonijnych kształtach w zwiewnej sukni przypomina inne postacie z obrazów Botticellego, także tańczące anioły, czy gracje. 

Drzwi intarsjowane w Palazzo Ducale w Urbino, ok. 1474, przypisywane Botticellemu (foto: allart.biz)
W obrazie Wiosna Simonetta została przedstawiona jako jedna z Gracji. To ta kobieta, w którą Amor celuje swoją strzałą. W postaci Merkurego można rozpoznać Giuliana de Medici. 
Przedstawienie Simonetty jako bogini Wenus kilka lat po jej śmierci było także symboliczne. Jako żywa kobieta inspirowała artystów swoją eteryczną urodą, a filozofia neoplatońska uznawała Wenus za najwyższy paradygmat naturalnego piękna. Jedynym elementem dekoracyjnym dodawanym do jej nagiej postaci były wijące się jak wstążki długie włosy



Wiosna, detal, ok. 1482, Uffizi, Florencja
Ut pictura poesis
Słowa Horacego oznaczające, że poemat jest jak obraz przytoczone po raz pierwszy w Sztuce poetyckiej zwracały uwagę na fakt, że zarówno w malarstwie, jak w poezji istnieją utwory dobre i złe. Ćwierć wieku przed historią Simonetty i Botticellego Leon Battista Alberti w swoim Traktacie o malarstwie porównał sztukę malarstwa do poezji zauważając, że poeci wywierają wpływ na malarzy swoimi alegoriami i opisami. A około ćwierć wieku po śmierci Botticellego inny teoretyk sztuki, Gian Paolo Lomazzo w swoim traktacie przytoczył wiele przykładów "obrazów poetyckich" od starożytności po renesans.

Wiosna, ok. 1482, Uffizi, Florencja
Hymn Homerycki do Afrodyty
Hymny Homeryckie zostały opublikowane drukiem w 1488 roku z manuskryptu florenckiego, można więc przyjąć, że były znane w kręgu humanistów, a już na pewno znało je środowisko skupiające się wokół Lorenza de Medici. Prawdopodobnie na tym poemacie wzorował się Agnolo Poliziano, jeden z humanistów florenckich pisząc swoje Stanze. 

Fragment Hymnu Homeryckiego:

Afrodytę czcigodną, zwieńczoną złotem i piękną
Będę opiewał - jej to morskiego Cypru warownie
Los dał w udziale, bo tam ją wilgotny podmuch Zefira
Uniósł, płynącą na fali przez morze szumiące rozgłośnie,
W pianie łagodnej, a Hory o złotych diademach we włosach
Mile przyjęły boginię i w strój ją boski odziały;
Głowę niebiańską przybrały w misternie spleciony wianuszek,
Piękny, cały ze złota, a płatkom uszu przydały
Cennych kolczyków w kształcie rumianku, mosiężnych i złotych.
Szyję jej delikatną i piersi srebrzyste zdobiły
Złote łańcuszki, jakimi i Hory noszące we włosach
Złote diademy zwykle się stroją, kiedy to w pląsach
Wdzięcznie kroczą ku progom siedziby ojca i bogów.
Skoro zatem we wszystkie te cuda boginię ubrały,
Wraz ją do grona niebian powiodły.

przekład z Homera: Włodzimierz Appel

Komentarze

Popularne posty