Kalendarium wydarzeń kulturalnych 31 stycznia - 6 lutego 2020


Galerie po kolei:
Państwowa Galeria Sztuki w Sopocie
Centrum Sztuki Współczesnej Łaźnia
Zbrojownia Sztuki ASP 
Oliwski Ratusz Kultury i Galeria Nowy Warzywniak 
Galeria Sztuka Wyboru 
Galeria ŻAK 
Gdańska Galeria Miejska 
Republika Marzeń Gdańskiej Szkoły Artystycznej
Muzeum Morskie w Gdańsku

Państwowa Galeria Sztuki w Sopocie, Pl. Zdrojowy 2



Wystawa Graboski Arti Fuksy 2000-2020. Więcej w linku poniżej, byłam na wernisażu, podczas którego artysta przy współudziale studentów z ASP wykonał wprowadzający do wystawy performance. Prace przedstawiono w formie zdjęć z wybranych działań, pod nimi ekrany z zapętlonymi filmami z kolejnych. W oddzielnej sali na dużym ekranie wyświetlane są stale filmy, z których w głównej sali pokazano tylko zdjęcia. Pojawiło mi się pytanie o potrzebę poznania siebie u artysty, nie wiem, czy rozumiem jego działania przekraczania granic ciała. Czy to w ogóle jest przekraczanie i na ile jest to komfortowe lub nie. Albo może jest niekomfortowe, ale o to chodzi, żeby przestać szukać komfortu, a wówczas można się pośmiać, z siebie najbardziej. Bardzo indywidualny odbiór, ale w moich zainteresowaniach ciałem i wielozmysłowością ważne doświadczenie. W każdym razie siedziałam prawie godzinę i oglądałam filmy z zarejestrowanych performance'ów i myślałam. Doszłam do kolejnego pytania w swoich badaniach: czy ciało mnie chroni, czy odsłania?


Wystawa "Knaf's Not Dead", wernisaż 30 stycznia o godz. 19:30, kurator Cezary Pieczyński, współpraca Galeria Piekary do 8 marca 2020 roku. Będę, opiszę.

Centrum Sztuki Współczesnej Łaźnia 1 Gdańsk, ul. Jaskółcza 1, Łaźnia 2 Gdańsk, ul. Strajku Dokerów 5

Centrum Sztuki Współczesnej Łaźnia 1 i 2 na Dolnym Mieście i w Nowym Porcie, "Bez granic", wystawa do 16 lutego 2020 roku. Więcej o wystawie w linku poniżej, jeszcze nie byłam, ale zachęcam, dzielcie się uwagami. Kuratorem jest Ryszard W. Kluszczyński.

Zbrojownia Sztuki ASP Gdańsk, wejście od ul. Piwnej

Zbrojownia Sztuki ASP, Galeria Kultura Ma Wiele Twarzy do 2 lutego 2020 roku
Trisity###3, czyli Trójmiejski Festiwal Sitodruku skupiający ponad 90 artystów. Szczegółowy opis w linku poniżej. Kuratorem jest Mateusz Żywicki, organizatorami Fundacja MORZE i ASP w Gdańsku. Ciekawie zaaranżowana przestrzeń, bardzo różna tematyka.

Dyplomy ASP Wpis ukończony do 2 lutego 2020 roku.
Dyplomy studentek i studentów gdańskiej ASP, wydziałów: Malarstwa, Grafiki, Architektury i Wzornictwa oraz Rzeźby i Intermediów można oglądać w Zbrojowni Sztuki. Idźcie zobaczyć i pomyśleć, bo projekty i realizacje dotyczą każdego aspektu naszej codzienności. Dyplomy nie są komentarzem do rzeczywistości, ale jej kreacją, rzadziej interpretacją zdarzeń, ciągów myślowych, dużo w nich ciała, nie tylko w jego własnej formie, ale jako punktu wyjścia do rozważań. Byłam w ostatni piątek i już wyjaśniam, o czym myślałam i co po uczelni artystycznej.
Natalia Woźniak „Gwiazdozbiór” (Wydział Rzeźby i Intermediów, promotor prof. Wojciech Zamiara) udokumentowała zmaganie się z bólem, wykluczeniem, ale także transformację ciała, stygmatu choroby w akceptowalną historię. To nie tylko jej osobiste doświadczenia, ale też przekierowanie uwagi na innych, podobnych, ale odrębnych.
Justyna Aksinowicz „ciało inne / ciało gorsze / ciało niczyje” (Wydział Rzeźby i Intermediów, promotor prof. Grzegorz Klaman). Praca będąca bazą gestów budujących choreografię pamięci (z opisu przy zdjęciach). Artystka przy pomocy własnego ciała tworzy gesty powielające zwizualizowaną w mediach przemoc. Zdjęcia zwracają uwagę na to, jak bardzo przemoc wpisała się w nasze życie i jak mało ją dostrzegamy.
Jan Dardziński „Siedzieć stojąc? Przysiadak do przestrzeni za ladą” (Wydział Architektury i Wzornictwa promotor prof. Jarosław Szymański). Przemyślany, prosty mebel, funkcjonalny, zaprojektowany dla komfortu wielu z nas. Tak proste rozwiązanie bez kompromisu estetycznego, bo przysiadak jest ładny. Praca jest efektem myślenia o szarym człowieku, trochę kpię, ale jestem zachwycona.
Marianna Matuszewska „For(r)est in town. Miejsce spotkania z naturą” (Wydział Architektury i Wzornictwa promotor dr hab. Tadeusz Pietrzkiewicz). To propozycja zagospodarowania Polanki Redłowskiej w Gdyni z uwzględnieniem lokalnej relacji między ludźmi, a przyrodą, tworzonej całymi latami w tym miejscu. Projekt uniwersalny, wkomponowanie człowieka w naturę, spacer wśród drzew.
Paweł Lewandowski „Mieszkać na drzewie” (Wydział Architektury i Wzornictwa promotor prof. Jarosław Szymański). O tym namiocie mocowanym na drzewie trochę już było głośno w mediach, a sam artysta uważa, że to rozwiązanie doskonałe dla fotografów przyrody. Projekt przemyślany także pod kątem łatwości montażu i bezpieczeństwa. Kolejny dyplom wpisujący się w myślenie o człowieku jako elemencie natury, który z niej wyszedł i teraz powraca wykorzystując nowoczesność.
Michaina Niebrzydowska „Toń” (Wydział Malarstwa promotor prof. Henryk Cześnik). Prace artystki są dialogiem z martwą naturą. Nie jest to jednak tradycyjne przedstawienie, ale zamknięte w przezroczystym kubiku pełnym wody rośliny, osad, potłuczone szkło; wszystko podświetlane z różnych stron i różnymi barwami. Powstałe zdjęcia artystka skonfrontowała z własnym malarstwem. Tytułowa „toń” to nie tylko woda, w której zanurzono obserwowaną martwą naturę, ale także pochłaniające artystkę zależności plastyczno-estetyczne.
Sofia Jackiewicz „Naczynie może być proste” (Wydział Malarstwa promotorka prof. Anna Królikiewicz). Odbiorca jako element sztuki artystki. Praca jest książką zawierającą rysunki, proste formy wykonane ołówkiem na białych stronach przedmiotu codziennego użytku, a jednak z funkcją przenoszenia nas w inne światy. Tytuł „Naczynie może być proste” nawiązuje do cyklu Małych obrazów Kojiego Kamoji, japońskiego artysty. Fascynacja kulturą Wschodu coraz bardziej obecna w mojej rzeczywistości, Japonia jest coraz bliżej, a mimo to, nawet interpretując inspirującą się nią sztuką, nigdy nie będzie dla mnie bliska.
Martyna Lorbiecka „Rozfałdowywanie” (Wydział Malarstwa promotor prof. Krzysztof Gliszczyński, promotor aneksu dr hab. Zbigniew Treppa). Rozważania o tkaninie, fałdach, draperiach układających się na ciele, a w efekcie obserwacja światłocienia tworzącego deformacje w obrazie. Performens uzupełniający – barwienie 25-metrowej surowej bawełny.
Wybrałam te prace, które bardziej zwróciły moją uwagę, ale warto poświęcić więcej czasu na zapoznanie się z projektami architektonicznymi, całościowymi rozwiązaniami wykorzystania przestrzeni miejskiej. To nareszcie się dzieje, te projekty zagospodarowania Centrum Sztuki Współczesnej Łaźnia, czy Domu Kultury Stogi, czy inne miejskie rozwiązania to wykonane z dbałością o detal i mam na myśli detal funkcjonalny i architektoniczny, realne propozycje do wykorzystania. 


Oliwski Ratusz Kultury w Gdańsku-Oliwie, ul. Opata Jacka Rybińskiego 25

Wystawa prac Ewy Czerwińskiej-Romanowskiej "antropolis" do 24 lutego 2020 roku, wernisaż 30 stycznia o godz. 19:00.  Wystawa jest refleksją na temat problemów mieszkańców dużych miast. Napiszę dla Was w przyszłym tygodniu, jestem wielce zainteresowana tą wystawą, niestety na dzisiejszy wernisaż nie dotrę. 
Autorka o swoich pracach:
"Cykl prac Antropolis, to rozważania na temat dylematów mieszkańców metropolii, konfrontujących się ze złożonością współczesnej rzeczywistości, nieustannie definiujących i redefiniujących swą tożsamość, coraz częściej bezradnych i bezbronnych wobec własnego tworu. Procesy zachodzące we współczesnej kulturze rozciągają przestrzeń komunikacji, a zagadnienie granic wolności zdaje się być wciąż nierozwiązywalne. W chaosie i hałasie wielkich miast, w nieustannym dialogu z szumem świata przekształcają się płaszczyzny obserwacji, pomnaża się potęga konsumpcji, imitacji oraz iluzji. Świat wirtualny przynosi nowe postrzeganie zjawisk i własnego indywidualnego bytu, kształtuje wcześniej nieznane pojęcia i nowe wzorce. Nawarstwianie się myśli oraz przenikanie się wielorakich działań w przestrzeni i czasie tworzy dla pokoleń nową wartość. Zmienność idei i natury miast powoduje, że kształt ich nigdy nie daje się ująć ostatecznie".

Wystawa fotografii "Impresje japońskie" do 2 lutego 2020 roku.   
Pisałam po wernisażu 7 stycznia 2020:
W Oliwskim Ratuszu Kultury odbył się dzisiaj wernisaż wystawy fotografii Jacka M. Kozłowskiego i Agnieszki Gutral. "Impresje japońskie" to migawkowy zapis miejsc i ludzi z zupełnie innej kultury, zdarzeń codziennych, które są tak odległe od nas, od naszej rzeczywistości, że ich zrozumienie jest możliwe chyba dopiero po długim czasie przebywania w Japonii. Estetyka sztuki japońskiej stała się inspiracją dla artystów XIX wieku. Czy wiecie jednak, że pierwszymi przedmiotami z Japonii, które fascynowały artystów w Paryżu były zdobione opakowania produktów, chyba spożywczych, jeśli dobrze pamiętam z pewnego wykładu w muzeum? Później dopiero, w czasach van Gogha napływały drzeworyty większej klasy artystycznej. Jeśli się mylę, niech mnie ktoś poprawi, wykładu słuchałam po włosku, mogłam nie do końca go zrozumieć. Wracając do Oliwy, fotografie są wysmakowane estetycznie, a pisząc na początku "migawkowy" nie myślałam o przypadkowych, rozmazanych kadrach, ale o fragmentach Japonii, które w momencie jej zdejmowania aparatem były tą migawką oka potrzebną do zarejestrowania zdarzenia, dla zachowania pamięci.
W trakcie wernisażu "częstowano" gości ręcznie wykonanymi papierowymi lalkami - zakładkami do książek, pocztówkami i przesłaniem pokoju dla Polski. O stronę kulinarną zadbała Aniela ze Stelmasiewiczów Zienkiewiczowa (ach, wspaniale mi się to mówi, nie mogłam się powstrzymać przed napisaniem) gotując japońskie... curry. Okazało się, przynajmniej dla mnie, że Japończycy nader często spożywają ryż z sosem curry, z warzywami czasem z mięsem. Dzisiaj Aniela podała wersję wegetariańską, średnio pikantną. Uczta dla duszy na fotografiach i uczta dla ciała w biodegradowalnych miseczkach.
Ci z Was, którzy wciąż czytają ten post, otrzymają niespodziankę. Otóż Jacek Kozłowski zapytany o papierową dekorację wiszącą nad stołem bankietowym opowiedział historię chorej na białaczkę dziewczynki. I właśnie teraz ją przytaczam. Opowieść "Tysiąc żurawi". Kiedy Amerykanie zrzucili bombę na Hiroszimę, Sadako miała dwa lata i znajdowała się zaledwie kilometr od strefy zero. Przeżyła. Ale kilka lat później, podczas treningu biegowego, zemdlała i w krótkim czasie zdiagnozowano u niej białaczkę. Miała 12 lat i plany sportowe, odnosiła sukcesy, chciała trenować, zwyciężać. Podobno stara japońska legenda mówi, że jeśli komuś uda się wykonać tysiąc papierowych żurawi, symbolizujących w Japonii długie życie, uda mu się pokonać chorobę. Sadako zaczęła tworzyć papierowe żurawie. Origami powstawało z różnych fragmentów papieru, jakie dziewczyna miała przy sobie, wykorzystywała białe kartki, gazety, etykiety produktów... Nie wiemy do końca, czy udało jej się wykonać tysiąc żurawi, bo istnieją dwie wersje opowieści. W jednej tak się stało, w drugiej dziewczyna stworzyła 644 papierowe ptaki. Zmarła 25 października 1955 roku, a jej życie opisano w książce "Sadako i tysiąc papierowych żurawi". W Hiroszimie powstał pomnik Sadako, a jej rodzice i brat, którzy także przeżyli wybuch, zachowali pięć origami wykonanych jej dłońmi. Każdy z nich miał się znaleźć na innym kontynencie, by przypominać o tragedii, która nigdy już nie powinna się zdarzyć na świecie.
I? Co myślicie? Bo dla mnie to piękna opowieść, jakich wiele w moim życiu, a każda z wielu legend, baśni, przypowieści, prawdziwych historii, każda z nich mówi o tym, czego my, ludzie, nie potrafimy jakoś zrobić. Nie mogę się powstrzymać przed swobodnym przytoczeniem słów prezydenta Trumpa grożących użyciem "tego pięknego sprzętu bojowego". Otóż, panie Trump, sprzęt, który powoduje zabicie jakiegokolwiek istnienia, nie jest piękny. Proszę nie używać słów, których znaczenia pan nie rozumie.
W Oliwskim Ratuszu Kultury dzisiaj wisiało tysiąc origami, papierowych żurawi, które przekazują nam pokój. Wiecie, ja nie znam nikogo, kto nie pragnąłby pokoju na świecie. Nie znam nikogo, kto uważa, że przemysł zbrojeniowy ma sens. Takie mnie refleksje naszły w trakcie i po wernisażu. Chociaż czas spędziłam przy lampce wina, z miską ryżu, z papierową lalką w torebce i przy przyjemnych rozmowach z fajnymi ludźmi.
"Impresje japońskie", Jacek M. Kozłowski, Agnieszka Gutral, wystawa do 2 lutego 2020 roku w Oliwskim Ratuszu Kultury

Wystawa ceramiki Joanny Jadczak-Wodzinowskiej do 2 lutego 2020 roku.
Sama artystka o sobie: "(...) Część moich prac do hybrydy łączące elementy ludzkie z elementami świata przyrody, funkcjonujące na pograniczu świata realnego i fantastycznego. Czasami łączę ceramikę z innymi materiałami, np. metalem lub drewnem". 

Galeria Nowy Warzywniak
Wystawa malarstwa Pauliny Tusk do 4 lutego 2020 roku.
Pisałam recenzję tutaj:

Galeria Sztuka Wyboru we Wrzeszczu, ul. Słowackiego 19

Wystawa malarstwa Małgorzaty Limon "Różne odcienie kobiecości" do 19 lutego 2020 roku, wernisaż 31 lutego o godz. 19:00. Sztuka Wyboru konsekwentnie stawia na kobiecość, jestem zatem ciekawa tej wystawy, niestety nie będę na wernisażu, ale w przyszłym tygodniu obowiązkowa poranna kawa i zrelacjonuję Wam wystawę. Tymczasem więcej w linku:


Klub ŻAK Gdańsk Strzyża, ul. Grunwaldzka 195


Wystawa prac Magdaleny Peli "Żeby coś usłyszeć trzeba samemu zamilknąć" do 1 marca 2020 roku. Inspiracją artystki stał się cytat z książki Jolanty Brach-Czainy "Szczeliny istnienia":
„Podstawę naszego istnienia stanowi codzienność. A że fakt istnienia przeżywamy jako niezwykle ważny, więc ogarnia nas zdumienie, ilekroć uświadamiamy sobie, że upływa ono na drobiazgach”.
Opowiem swoimi słowami o wystawie po dzisiejszym wernisażu o godz. 19:00
Byłam na wernisażu, ciekawie słuchało się Magdy i jej opowieści o pracy artystki z fragmentami wspomnień ze studiów, na przykład dotyczącymi dużej płachty z pozszywanych szablonów. To praca, która we fragmentach była gromadzona przez lata i Magda, wspólnie z kuratorką, Agatą wpadły na pomysł, by wykorzystać te kawałki, pozszywać je, połączyć i zaprezentować na obecnej wystawie. Najmocniejsze w wymowie dzieło, to tondo wyhaftowane przez artystkę w zdania - bliznowce, słowa, które zraniły osoby z jej otoczenia i które są nadal noszone w ich głowach, sercach, ciągle bolą, nie chcą się zagoić. Warto się przyjrzeć temu pozornie niespójnemu ciągowi znaków i zdań, wyczytać słowa, które wciąż niszczą codzienność innych. Artystka wyhaftowała je na płótnie w następujących po sobie wersach, miesiącami z nimi była, wbijała igłę, raniła palce. Na koniec całość pokryła warstwą farby - warstwą utrwalającą. To praca o pamięci. 

Gdańska Galeria Miejska, ul. Szeroka 37

Gdańska Galeria Miejska, Mariusz Kulpa, "Formy. Zbiory. Kolekcje" do 8 lutego 2020 roku.
Jedna z wystaw w GGM w ramach syklu LOGOS-BIOS, czyli analiza wątku kultury i natury. Poruszony temat interdyscyplinarności sztuki. Kuratorką jest Grażyna Tomaszewska-Sobko. 
Dobre prace, estetycznie wysmakowane, dobrze wkomponowane w przestrzeń galerii. Rozbieżność tematyczna tylko pozorna, bo mamy i religie, i mitologię, i nawiązania do innych kultur. Wszystko się łączy w formie. Organiczne formy rzeźbiarskie przemiennie z rysunkami i kolażami. Efemeryczne motyle ze skrzydłami z pociętych notatek artysty, ulotnych myśli - zatem podbicie efemerydy? Każdy motyl z wystawy piękny, szczególnie rysunkowe z tysięcy kresek, albo "odbicia" na kamieniach. Podjęte tematy nieskończoności, apokalipsy, utopii, próżności... Dobra wystawa, idźcie, jeszcze tylko dziesięć dni.
Więcej w linku:

Republika Marzeń Gdańskiej Szkoły Artystycznej

Retrospektywa malarstwa i ceramiki Elżbiety Krasińskiej Elkra RETROSPETTIVA, wernisaż 2 lutego 2020 roku o godz. 17:00.
Malarstwo na granicy światów: polskiego, włoskiego i niespodziewanie hiszpańskiego, bo będą też ogniste akcenty flamenco. I nie tylko na płótnie, ale także dzięki zapowiadanemu występowi tancerek flamenco z sopockiej szkoły FLAMENCO LA PALOMA. Elżbietę vel Elisabettę znam osobiście od paru lat, podziwiam jej autorską biżuterię i niezmiennie wielkoformatowy, absolutnie cudowny obraz w jej salonie w sopockim mieszkaniu. Nie może mnie zabraknąć na wernisażu, przybywajcie i Wy.

Muzeum Morskie Gdańsk, Ołowianka 1

Wystawa "Dwa światy" fundacji "Sprawni Inaczej", do 31 marca 2020 roku. Jak tworzą niepełnosprawni i jak działa ich wyobraźnia? Tytuł "Dwa światy" można interpretować dowolnie, jak zachęca do tego kuratorka wystawy, Barbara Wojczuk-Krystek.


Komentarze

Popularne posty