Recenzja z wystawy "Kolekcja Alana" w Paryżu



ALANA to jedna z mniej znanych, ale bardzo bogatych kolekcji dzieł sztuki włoskiej od czasów późnego średniowiecza i protorenesansu po barok zgromadzonych przez Alvaro Saieh i Anę Guzman, kolekcjonerów z Newark w Stanach Zjednoczonych. Pochodzący z Chile biznesmen i jego żona w ciągu kilkudziesięciu lat stworzyli kolekcję około 450 obrazów i rzeźb włoskich z czasów od  XIII do XVIII wieku. Na paryską wystawę wypożyczono 77 dzieł malarskich i jedną rzeźbę. Świadomy wybór dzieł artystów działających we Florencji, Pizie, Rzymie, Sienie, Wenecji polegał na zgromadzeniu takich obiektów, których cechy są kluczowe dla poszczególnych epok i prezentujących zmiany formalne w ideach i rzeczywistym przekładzie ich na dzieło sztuki. Większość obrazów nie była prezentowana publicznie, zatem wystawa w muzeum Jacquemarte-Andre w Paryżu jest wyjątkową okazją dla badaczy sztuki włoskiej.




Kolekcja w domu Alvaro Saieh i Any Guzman w Newark

Paryska wystawa pokazuje pięć wieków malarstwa w chronologicznym porządku ułatwiającym zrozumienie rozwoju włoskiej sztuki, co całkowicie odpowiada idei tworzenia kolekcji, która wciąż jest powiększana. W ostatnim czasie jeden z czołowych marszandów na aukcji Artcurial zakupił w imieniu kolekcji ALANA dzieło Cimabuego. Z obrazem będącym częścią dyptyku z około 1280 roku wiąże się oddzielna historia, bo francuski rząd odmówił wywozu dzieła za granice kraju przez okres sześciu miesięcy. W tym czasie władze zamierzają zgromadzić środki potrzebne na to, by obraz został zakupiony do zbiorów Luwru. 

Złote średniowiecze i protorenesans 

W XIII wieku malarstwo włoskie było pełne różnych wpływów kulturalnych, bo granice księstw rozszerzały się, kwitł handel, a z nim przepływ towarów i idei, miasta budowały fortyfikacje obronne, a wewnątrz tworzyli sztukę propagandową, która miała pokazywać ich bogactwo, splendor, władzę. Artyści inspirowali się stylem bizantyjskim, jak w obrazie „Osiem scen z życia Chrystusa” nieznanego rzymskiego malarza (XIII wiek, tempera na desce, 56x79 centymetrów). Jednocześnie korzystali z artystycznych innowacji, co widać w „Madonnie z Dzieciątkiem” pędzla Mistrza św. Magdaleny (ok. 1285-1290, tempera na desce, 37x32 centymetry). Malarstwo XIV wieku w kolekcji ALANA wskazuje na różne rodzaje malarskiego języka figuratywnego. Florencja i jej okolice są reprezentowane przez prace Bernarda Daddi i Niccola di Pietro Gerini. 

Bernardo Daddi, Ukrzyżowanie, ok. 1335-1340, tempera na desce

Nardo di Cione, Zwiastowanie, ok. 1350-1355,
tempera na desce


Dwa panele Narda di Cione przedstawiające odpowiednio Madonnę i zwiastującego jej nowinę Archanioła (około 1350-1355, tempera na desce, 40x23 centymetry) to dzieła emocjonalne w gestach, wyrazie twarzy, nie ma w nim podporządkowania, jest pokora, a nie poddaństwo. Nardo di Cione, autor malowideł, był pod wyraźnym wpływem Giotta i tworzył malarstwo bardzo charakterystyczne dla Florencji.
 


Z Pizy pochodzi „Święta Katarzyna Aleksandryjska” autorstwa Francesca Traini (około 1330, tempera na desce, 143x58 centymetrów), zaś z Sieny dzieła Pietra Lorenzetti i Luki di Tomme, ale także obraz Giovanniego di Paolo, jednego z moich ulubionych sieneńczyków. Znajdujące się w kolekcji „Zwiastowanie” (oko1460, tempera na desce, 107x43 centymetry) nie jest jednak jego najlepszym dziełem. Stopy anioła i gest rąk Marii nieudane, ale nastrój pewnej baśniowości, z czym kojarzę to malarstwo, zachowany.


Zaskakujący obraz Antonia Vivarini (ok. 1445-1455, . Madonna i Dzieciątko „wyposażone” w atrybuty diabelskie. Tak naprawdę to scena egzorcyzmów, jakie święty Piotr Męczennik dokonuje na demonie, który przyjął postać Madonny z Dzieciątkiem. Musiało to robić niezwykłe wrażenie na wiernych, a ikonografia tego przedstawienia jest bardzo rzadka. Piotr z Werony był słynnym inkwizytorem włoskim w XIII wieku, wygłaszał kazania przeciw herezji w całej Italii, pełnił misje dyplomatyczne, fundował klasztory. Został zamordowany przez heretyków podczas pieszej podróży z Como do Mediolanu. Po licznych cudach na jego grobie kanonizował go papież Innocenty IV, a uroczystości odbyły się w 1253 roku w Perugii. Dzieło z kolekcji ALANA można zestawić z obrazem Vivariniego „Święty Piotr Męczennik wypędzający diabła z opętanej kobiety” (około 1445-1455, tempera na desce, 55x36 centymetrów, Art Institute w Chicago).


Antonio Vivarini, Święty Piotr Męczennik wypędza demona, ok. 1450, tempera na desce

Antonio Vivarini, Święty Piotr Męczennik wypędzający diabła z kobiety, ok. 1445-1455,
tempera na desce, zbiory Art Institute w Chicago


Renesans i nowe spojrzenie na sztukę

Ekonomiczny rozwój Florencji i Toskanii sprzyjał także mecenatowi artystycznemu. W kolekcji ALANA epokę rozpoczyna wykształcony w tradycji Giotta Lorenzo Monaco i jego „Zwiastowanie” (około 1420-1424, tempera na desce, 170x121 centymetrów) ze swoim eleganckim stylem nawiązującym jeszcze do gotyku międzynarodowego, ale już z zapowiedzią emocjonanych gestów. Monaco był z pochodzenia sieneńczykiem, ale tworzył we Florencji rozpoczynając swoją drogę artystyczną w skryptorium przy pisaniu i malowaniu iluminowanych rękopisów. Stąd szeroka paleta barw, którą będą podejmować kolejni malarze protorenesansu. Jest to szczególnie widoczne w wielobarwnych skrzydłach Archanioła Gabriela. Gesty i plastyczność ciała ludzkiego pokazują także obrazy Paola Ucella „Madonna z Dzieciątkiem” (1453-1454, tempera na desce, 45x31 centymetrów) oraz „Święty Jan Ewangelista” (około 1432-1434, tempera i złoto na desce, 43x32 centymetry), wczesne dzieło Filippa Lippiego. W obydwu można zauważyć symulację ruchu, ekspresję ciała postaci. Wczesne renesansowe dzieło Fra Angelico „Święty Sykstus” (około 1453-1455, tempera na desce, 46x16 centymetrów) to wciąż graniczny obraz; trochę średniowiecza, trochę wyjścia poza cezurę epoki jeśli chodzi o postać świętego, ale już światło, ukazanie przestrzeni, czy kontur postaci to zapowiedź renesansu. Piszę o przestrzeni, chociaż postać świętego jest malowana dość płasko na złotym tle. Jednak istnieje tam niewielki fragment dookoła stóp świętego, na którym widać cień postaci i głębię jego otoczenia.


Fra Angelico, Święty Sykstus", ok. 1453-1455, tempera na desce




Schyłek XV wieku i duchowość pod znakiem Savonaroli


Florenccy malarze u schyłku epoki, czyli w religijnym ferworze i pod wpływem kazań Savonaroli tworzyli nową ikonografię, opartą bardziej na duchowości, niż cielesności. Nie była to jednak duchowość z czasów średniowiecza, bo postacie bywały anatomicznie dopracowane, a ekspresja ich gestów stała się jakością renesansu i miała ewoluować później w manieryzm i barok. Z kręgu Andrei del Verrocchia, malarza, który wpłynął na całe pokolenia toskańskich artystów, wyszli tacy twórcy, jak Cosimo Roselli. Jego obraz przedstawiający „Chrystusa Odkupiciela” (około 1490, tempera i złoto na desce, 47x38 centymetrów) jest bardzo realistyczny i pełen przejmujących detali. Z pewnością został przygotowany do prywatnej dewocji i jako dzieło kontemplacyjne. Wśród innych mamy obraz Botticellego i warsztatu „Chrystus ukrzyżowany adorowany przez świętych” (około 1490, tempera na desce, 76x91 centymetrów) z Marią Magdaleną obejmującą krzyż u podstawy i będącą w swojej pozie znakiem rozpoznawczym malarstwa florentczyka. Dzieło jest kwintesencją pozowania, tego, co dzisiaj moglibyśmy porównać do tworzenia żywych obrazów. Postacie, które zastygły na chwilę w swoich pozach, by malarz mógł stworzyć migawkę w swojej głowie i szkicowniku. Patrząc na ten obraz mam wrażenie, że za chwilę wszystko zacznie się ruszać, nie tylko postacie, ale ptaki na niebie, gałęzie drzew, włócznie upadną na ziemię, a nagi Chrystus poprosi o ułatwienie zejścia z krzyża. Naturanie obraz ma być dziełem religijnym, kontemplacyjnym, ale z drugiej strony Madonny Botticellego zawsze były elegancko upozowane, malarz zadbał o każdy detal załamania przezroczystej tkaniny, każde ułożenie palca smukłej dłoni. I tutaj także, pomimo dramatyzmu nowotestamentowej sceny postacie mają swoje role do odegrania w spektaklu wielkiego malarza. 


Warsztat Botticellego, detale Ukrzyżowanego i adorujących go świętych, 1490, tempera na desce



Wielcy wenecjanie i zwrot ku barwie


Wenecja stanowiła odrębny artystycznie region. Podczas, gdy we Florencji ważny był rysunek, w Wenecji stawiano na kolor. Odwieczny spór teoretyków malarstwa oraz artystów, naturalnie bardzo ogólnie przedstawiony, jednak wenecjanie operowali plamami barwnymi i takich obrazów nie zabrakło także w kolekcji ALANA. Malarstwo miasta na lagunie reprezentuje „Ukrzyżowanie” Savolda (około 1515, olej na desce, 94x72 centymetry) mocno inspirowane sztuką Północy Europy. W drugiej połowie XVI wieku, kiedy tworzono w tradycji Tycjana, Tintoretta, Veronese’a i Jacopa Bassano w obrazach pojawiało się więcej ekspresji i faktura malarska stawała się coraz bardziej zróżnicowana. Na wystawie mamy trzy bardzo różne dzieła. „Pokłon pasterzy” Jacopa Bassano (około 1562-1563, olej na płótnie, 72x112 centymetrów) to obraz transponujący scenę religijną w codzienność. Zamiast pełnych pokory ukłonów mamy ludzi z XVI wieku zaciekawionych i nieco zalęknionych. Maria ukazuje im Dzieciątko unosząc białą tkaninę, która w żadnym załamaniu nie jest biała. To całe spektrum błękitów i szarości z białymi refleksami na wybrzuszeniach. Józef siedzący w prawym dolnym rogu uważnie spogląda na widza. W obrazie jest kilka źródeł światła, ale żadne nie pochodzi od Nowonarodzonego. W zbiorach Kunsthistorisches Museum w Wiedniu znajduje się obraz Savolda „Pokłon Trzech Króli” powstały około dwóch lat później. Artysta całkowicie zmienił koncepcję wykonania, kolorystykę, emocje postaci, ekspresję. W pierwszym obrazie mamy do czynienia z intymną sceną, której powagę rozumieją także osoby odwiedzające młodą matkę i jej dziecko. W drugim natomiast malarz ukazał cały splendor przybywających królów, tłoczące się na granicy kadru postacie i konie i bogate dary. Król Kacper jednak powoli posuwa się na kolanach w stronę Dzieciątka. Tutaj także przemawiają przez niego zwykłe ludzkie cechy: ciekawość, niedowierzanie. 

Jacopo Bassano, detal Pokłonu pasterzy, ok. 1562-1563, olej na płótnie

„Epizody z bitwy” Tintoretta (około 1575-1580, olej na płótnie, 146x231 centymetrów) są dziełem stworzonym z wielkim rozmachem malarskim, w którym artysta wykreował wielce ekspresyjną scenę za pomocą szybkich ruchów pędzla i nagłych zwrotów perspektywy. Dzieło zostało zakupione na aukcji w domu aukcyjnym Dorotheum w październiku 2016 roku i prawdopodobnie znajdowało się dawniej w kolekcji Gonzagów w Mantui. Artysta ukazał wiele epizodów z bitwy pomiędzy Filistynami a Izraelitami. Pomimo wielu scen na obrazie, główny dramat rozgrywa się po prawej stronie, gdzie Dawid zabija Goliata. Ciekawostką jest, że zamiast miecza, o którym wspomina księga Samuela w Biblii, Dawid na obrazie trzyma włócznię. Prześwietlenie obrazu wykazało, że pierwotnie młody wojownik trzymał nieco szerszy przedmiot z rękojeścią, prawdopodobnie miecz.
Zmiana nie jest natomiast wynikiem późniejszych konserwacji i przemalowań, ale świadomym zabiegiem artysty. Być może Tintoretto nawiązał do włóczni, na której młody Dawid niósł głowę Goliata triumfalnie wkraczając do Jerozolimy. Takie ikonograficzne nawiązanie pojawiło się także we wcześniejszym o kilka dekad obrazie Lorenza Lotto w kościele Santa Maria Maggiore w Bergamo (1522-1523), gdzie na ziemi, obok stóp Dawida, została namalowana włócznia. Dzieło Tintoretta jest wyjątkowe także dlatego, że przedstawia ogromną bitwę, a nie tylko samotną walkę dwóch mężczyzn – Dawida i Goliata. Specjaliści z Dorotheum sugerowali możliwość powstania „Epizodów z bitwy” jako elementu większego cyklu. W pinakotece w Monachium znajdują się bowiem obrazy pochodzące z Palazzo Te w Mantui, które stanowiły dekoracyjny fryz w Sali dei Marchesi. Za tą hipotezą stoją także zdjęcia rentgenowskie, na których widać, że artysta planował namalować duże struktury architektoniczne, które następnie zasłonił drzewami, pagórkami i scenami bitewnymi. Fragmenty budowli miały się kompozycyjnie dopasować do fresków w lunetach wykonanych wcześniej przez komnaty w pałacu. Za wyborem tematu (Dawid i Goliat) jako sceną polityczną, propagandową od czasów renesansu, mógł stać zatem książę Gonzaga. Jednak brak jednoznacznych źródeł wskazujących na pochodzenie obrazu z pałacu w Mantui poza niejasną wskazówką z inwentarza z 1803 roku opisującą dzieło o znacząco innych wymiarach. 

Jacopo Robusti zwany Tintoretto, około 1575-1580, olej na płótnie, 146x231 centymetrów
 


Z obrazem Tintoretta skontrastowano dzieła Veronese’a „Święty Piotr” i „Święty Paweł” (około 1585-1588, olej na desce), na których głównym celem było ukazanie światłocienia jako narzędzia ekspresji, symulatora ruchu, życia, w fałdach tkanin, strukturze skóry na rękach, mimice twarzy. Veronese dokładnie ukrył granice barw łącząc je ze sobą w miękki sposób, nawet kontrastujące ze sobą biel i błękit mają taki ładunek światłocienia, że zdają się przenikać i współistnieć. 



Splendor dworu Medyceuszy



Radykalne zmiany polityczne i kulturalne po egzekucji Savonaroli zmieniły także oblicze sztuki we Florencji. Medyceusze po wygnaniu ich z miasta w 1494 roku, powrócili (jak zawsze) w 1512 roku i natychmiast zaczęli inwestować w kulturę czyniąc z niej, oczywiście, narzędzie propagandy. Ale powstawały wówczas dzieła kluczowe dla epoki. Na wystawie jest ich kilka, między innymi „Portret mężczyzny z lutnią” (około 1529-1530, olej na płótnie, 81x58 centymetrów) Pontorma. Wirtuozeria pędzla w przedstawieniu emocji na twarzy modela, a także załamań tkaniny migoczącej wieloma barwami każe na chwilę zapomnieć, w jakim politycznym fermencie to dzieło powstawało. Pewnego rodzaju propagandę władzy i jasny przekaz stanowi natomiast „Portret Kosmy I Medyceusza” Bronzina (około 1543-1545, olej na desce, 74x51 centymetrów). Wspaniałe malarsko dzieło ukazuje władcę, w całej jego powadze i majestacie; to oficjalny portret reprezentacyjny. Nowoczesną na tamte czasy manierę prezentują dwa dość ciekawe dzieła: „Salvator Mundi” (około 1561, olej na płótnie, 74x54 centymetry) i „Alegoria jesiennych owoców” Giorgia Vasari. Obydwa w szerokiej gamie kolorystycznej, rozświetlonej ciepłymi barwami pastelowej palety, ale z charakterystyczną u Vasari’ego dominantą różu i brązu, z eleganckimi pociągnięciami pędzla układającymi ruchy postaci i kompozycję przedmiotów w wyszukane pozy.

Giorgio Vasari, Salvator Mundi,ok. 1561, olej na płótnie



Obrazowa rewolucja baroku

Ostatnia część wystawy to dzieła barokowe, estetycznie dość różne, jak można się spodziewać po tak ideowo rozległej epoce, która nastąpiła w czasach wielkich zmian politycznych, religijnych i społecznych. Są dwa obrazy Orazia Gentileschi, w tym malowane na alabastrze „Zwiastowanie”(około 1600-1605, olej na alabastrze, 50x39 centymetrów), nader barwne i dekoracyjne. Zbyt dużo się dzieje na tym obrazie, ale nietypowe medium, jakim jest alabaster nadaje przedstawieniu innego wymiaru, głębi, ze względu na półprzezroczystość kamienia.




Orazio Gentileschi, Zwiastowanie, ok. 1600-1605, olej na alabastrze

Orazio Gentileschi, Madonna z Dzieciątkiem, ok. 1610-1612, olej na desce
Dzieło „Madonna z Dzieciątkiem” (około 1610-1612, olej na płótnie, 117x135 centymetrów) nawiązuje do realizmu Caravaggia i różnych wariacji na temat światła. Dodatkowym atutem obrazu jest fakt, że modelką była jego córka, Artemisia, a więc dzieło stanowi rodzaj historycznego dokumentu uzupełniającego historię malarki, która znacznie przewyższyła talentem ojca.


Wśród barokowych obrazów uwagę zwraca także przesłodzony portret „Świętej Agaty” Carla Dolci (1664-1665, olej na płótnie naklejonym na deskę). Obraz jest niczym święty obrazek darowany po kolędzie i przypomina swoją doskonałością akademickie dzieła bez inwencji twórczej.








Wystawa „The Alana Collection. Masterpieces of Italian Painting” do 20 stycznia 2020 roku w museum Jacquemart-Andre w Paryżu. Kuratorzy: Carlo Falciani I Pierre Curie. 

Facebook - zapraszam do polubienia 

Komentarze

Popularne posty