Nie, Jezus nie urodził się 25 grudnia
Czy to historia, czy kwestia wiary? Jezus nie urodził się 25 grudnia, ale to najlepszy z dni z całego kalendarza do świętowania Bożego Narodzenia. Jest to czas, którego człowiek potrzebuje w swojej niezmiennej od tysiącleci naturze. To powiązanie naszej obecności teraz, współcześnie, z dawnymi cywilizacjami, umocowanie w kulturze, świadomość, że skądś przyszliśmy i zmierzamy w dobrym kierunku.
Antoine-François Callet, Saturnalia, 1783, Luwr, Paryż |
Pozostałości świątyni Saturna w Rzymie |
Relief przedstawiający boga Saturna, II wiek n.e., Muzeum Kapitolińskie, Rzym |
Dlatego podczas Saturnaliów niewolnicy stawali się równi panom, a większość praw przestawała obowiązywać. Nie rozpoczynano także wypraw wojennych, ani nie wykonywano wyroków śmierci. Publiczne świętowanie, korowody, dekorowanie domów, podarki, nastrój radości, równości, to wszystko kojarzyło się z najlepszymi dniami, a dzisiaj jest tradycją grudniowych dni Bożego Narodzenia. Jak zatem się stało, że Saturnalia "przekształciły" się w chrześcijańskie święto?
Ewangelie mówią o narodzinach Jezusa, które możemy historycznie umieścić w czasach panowania króla Heroda Wielkiego. Jednak żadne źródła historyczne nie wspominają o świętowaniu Bożego Narodzenia przez pierwsze dwa wieki. Zachowane pisma Orygenesa, historyka z II wieku, są ironiczne i oceniają świętowanie jako pogańskie zwyczaje.
Pierwsze źródło podające przypuszczalną datę narodzin Jezusa (zachowane do dzisiaj), to tekst Klemensa Aleksandryjskiego. Ale tu ciekawostka: Klemens podał dwie przypuszczalne daty narodzin Jezusa. Jedna z nich to 28 sierpnia, druga 20 maja. Były to dwie szkoły myśli chrześcijańskiej i żadna z nich nie podała daty, którą od stuleci świętujemy jako Boże Narodzenie.
A data grudniowa dla chrześcijan Kościoła Zachodniego oraz data 6 stycznia dla Kościoła Wschodniego ustaliła się dopiero w IV wieku. Skąd wzięła się data 25 grudnia? Święto Sol Invictus, czyli Słońca Niezwyciężonego było obchodzone w Rzymie od czasów cesarza Aureliana, czyli od III wieku. Jednak już wcześniej cesarz Galien nakazał ustawienie posągu boga Sola na Eskwilinie. Nowe bóstwo, którego kulturowe korzenie sięgały różnych religii, szczególnie wschodnich, miało zjednoczyć kraj w trudnych czasach po kryzysie. Ciekawostka: cesarz Konstantyn ustanowił natomiast niedzielę jako dzień słońca specjalnym dekretem wydanym 7 marca 321 roku. Według astronomicznych obliczeń data 25 grudnia była w tamtym czasie dniem przesilenia zimowego, czyli momentem, od którego dni zaczynały być dłuższe. Pierwsze poświadczone źródłowo świętowanie w dniu 25 grudnia pochodzi z roku 354 n.e., a Kościół oficjalnie zapisał dzień 25 grudnia świętej Bożego Narodzenia pod koniec IV wieku. Gdybyśmy chcieli reinterpretować, moglibyśmy bardzo ogólnie uznać, że to dzień narodzin Jezusa, jako nowego słońca.
Jest także druga teoria łącząca datę śmierci Jezusa z datą Zwiastowanie Marii Pannie. Inny z wielkich historyków, Tertulian żyjący na przełomie II i III roku, uważał, że śmierć Jezusa nastąpiła w czternastym miesiącu kalendarza żydowskiego i to zbiegło się z datą 25 grudnia. I wychodząc od idei antycznej, w której początek i koniec są ze sobą powiązane, data 25 marca ustalona jako Zwiastowanie Marii Pannie byłaby dniem początku, od którego obliczylibyśmy datę kolejnego początku, czyli Bożego Narodzenia.
Relief przedstawiający boga Sol, II wiek n.e., Termy Dioklecjana, Rzym |
Katullus w jednym z wierszy uznał jeszcze Saturnalia za dzień żartów i wina. Czyż nie wspaniale? Wznoszę zatem kieliszek merlota Nero d'Avola, na który wcale nie musiałam czekać do grudnia.
Dziękuję Paolo Solinas za Twój zeszłoroczny wpis. Wszystko było znajome do momentu przeczytania informacji o tekstach Tertuliana. To uzupełniło moją wiedzę.
Komentarze
Prześlij komentarz