"Pojmanie Chrystusa" lub "Pocałunek Judasza"

Dramatyzm przedstawienia chwili zapisanej w Ewangelii według Mateusza jest charakterystyczną cechą religijnych obrazów Caravaggia. "Pojmanie Chrystusa" lub "Pocałunek Judasza" z 1602 roku jest dziełem pełnym ekspresji, kontrastów barwnych i wyrazistych emocji widocznych na twarzach i w gestach. Oto mamy Chrystusa pojmanego jak przestępcę, a scena pojmania oprócz wielkiego realizmu jest dynamiczna i zbudowana kontrastami. Jezus jest bardzo spokojny na tle grupy mężczyzn, a jednocześnie jest najbardziej wyrazisty, najlepiej oświetlony, jest główną postacią dramatu.


Obraz namalował Caravaggio podczas pobytu w Rzymie w 1602 roku na zlecenie kardynała Ciriaca Mattei i nadano mu tytuł Pojmanie Chrystusa, ale znamy go także pod innym tytułem - Pocałunek Judasza. Dzieło przedstawia scenę pojmania Jezusa, czyli pierwszego aktu Męki Pańskiej, opisanego przez cztery ewangelie. Oto, jak przedstawiono wydarzenia w Biblii w ewangelii według św. Mateusza:
"Gdy On jeszcze mówił, oto nadszedł Judasz, jeden z Dwunastu, a z nim wielka zgraja z mieczami i kijami, od arcykapłanów i starszych ludu. Zdrajca zaś dał im taki znak: 'Ten, którego pocałuję, to On; Jego pochwyćcie!'. Zaraz też przystąpił do Jezusa, mówiąc: 'Witaj, Rabbi" i pocałował Go. A Jezus rzekł do niego: 'Przyjacielu, po coś przyszedł?' Wtedy podeszli, rzucili się na Jezusa i pochwycili Go. A oto jeden z tych, którzy byli z Jezusem, wyciągnął rękę, dobył miecza i ugodziwszy sługę najwyższego kapłana odciął mu ucho. Wtedy Jezus rzekł do niego: 'Schowaj miecz swój do pochwy, bo wszyscy, którzy za miecz chwytają, od miecza giną. Czy myślisz, że nie mógłbym poprosić Ojca mojego, a zaraz wystawiłby Mi więcej niż dwanaście zastępów aniołów? Jakże więc spełnią się Pisma, że tak się stać musi?". W owej chwili Jezus rzekł do tłumów: 'Wyszliście z mieczami i kijami jak na zbójcę, żeby Mnie pojmać. Codziennie zasiadałem w świątyni i nauczałem, a nie pochwyciliście Mnie. Lecz stało się to wszystko, żeby się wypełniły Pisma proroków'. Wtedy wszyscy uczniowie opuścili Go i uciekli." (Mt, 47-56).

Obraz Caravaggia ukazuje brutalne pojmanie niewinnego człowieka. Widzimy wielkie zamieszanie, historię budowaną emocjami różnych osób i kilka chwil ujętych w jedną ramę czasową. Mam wrażenie, że nie patrzę na obraz, a na prawdziwe wydarzenie, które dzieje się teraz, obok mnie. Sylwetki  bohaterów wyłaniają się z ciemności, a mocne światło jest widoczne na twarzach i czarnej zbroi. Jedna z postaci trzyma w dłoni lampę i próbuje rozświetlić symboliczny mrok, który ogarnia świat po zdradzie Judasza. Caravaggio w ten sposób podpisał się pod obrazem wchodząc w rolę, może się zdawać, symboliczną; człowiek z lampą jest autoportretem malarza.

Skąd aż tak realistyczna przedstawienie, do tej pory niespotykane w historii sztuki? Caravaggio wychował się w Mediolanie, gdzie od dwunastego roku życia uczył się malarstwa. W Mediolanie, pod koniec XVI wieku sceny biblijne przedstawiano bardzo realistycznie. Artysta wzrastał wśród takich przedstawień, jak rzeźba Świętego Jana w kaplicy na wzgórzu Barallo. Gest św. Jana zostanie powtórzony u pojmanego Jezusa. Kiedy Caravaggio udał się do Rzymu, jego zainteresowanie przedstawieniami religijnymi stało się naturalne, bowiem Rzym był centrum katolicyzmu i tworzyło w nim mnóstwo artystów inspirując się sztuką na wielką skalę tworzoną tam od dziesięcioleci. Także mecenat artystyczny oscylował wokół scen biblijnych, bo głównymi zleceniodawcami byli ludzie związani z Watykanem: papież, kardynałowie, arystokracja bywająca na przyjęciach kardynalskich. Sława i zapotrzebowanie na malarstwo Caravaggia pojawiły się niemal z dnia na dzień, po namalowaniu obrazów dla kaplicy Contarellego tuż przed 1600 rokiem.

Kiedy Caravaggio zyskał bogatego mecenasa w osobie Ciriaco Mattei, kardynała pochodzącego z niezwykle wpływowej rodziny, zamieszkał w pałacu jego brata, Girolama. Najpierw, w 1601 roku, namalował Wieczerzę w Emaus, obraz obecnie znajdujący się w National Gallery w Londynie.



Jako uzupełnienie tematyki, Ciriaco Mattei zamówił Pojmanie Jezusa. Obraz powstał rok później. Jest malowany na ciemnym tle, mocnymi pociągnięciami pędzla, pewną ręką. To scena zdrady, emocje wielu osób, chaotyczne gesty, strach, niepewność, przerażenie. Przedstawienia nie zakłócają żadne zbędne detale. Mroczne ciemności i jaskrawo oświetlone postaci to wszystko, czego potrzeba dla ukazania dramatycznej chwili. Caravaggio to wiedział.
Za namalowanie dzieła zapłacono artyście 125 skudów - kwota olbrzymia, jak na cenę za obraz tego formatu i tematyki.

W jaki sposób obraz z rzymskiego pałacu dostał się do muzeum w Dublinie? W zbiorach rodziny Mattei pozostawał przez dwieście lat. W 1793 roku został ujęty w inwentaryzacji jako dzieło Gerrita van Honthorsta. Jako obraz van Honthorsta miał być poddany konserwacji u jezuitów w Dublinie w 1990 roku. Pracy miał się podjąć historyk sztuki pracujący w Muzeum Narodowym, Sergio Benedetti, miłośnik i badacz sztuki Caravaggia. Benedetti wypowiadał się  mediach po kilku latach, że od początku przypuszczał, że ma do czynienia z dziełem autorstwa Caravaggia. Po zdjęciu kilku warstw werniksu, płótno odzyskało naturalne barwy; dodatkowo posłano obraz do National Gallery w Londynie, gdzie zbadano próbki pigmentów. Analiza wykazała zgodność teorii Benedetti'ego, który postanowił prześledzić losy obrazu, zanim publicznie ogłosi odnalezienie dzieła Caravaggia. Zachowała się dokumentacja, z której wynika, że w 1802 roku rodzina Mattei, już nie tak zamożna, jak w XVI i XVII wieku sprzedała sześć obrazów, w tym jeden autorstwa van Honthorsta kupcowi, Williamowi van Nisbeth, szkockiemu członkowi parlamentu i kolekcjonerowi sztuki. Kiedy jego ród wygasł w 1921 roku obraz mogła zakupić Narodowa Galeria Sztuki, ale zdecydowano o nabyciu innego dzieła z kolekcji. W kwietniu 1921 roku na licytacji w domu aukcyjnym The Mansion-House Biel w Edynburgu obraz oznaczony w katalogu After Gerard van Honthorst zakupił właściciel galerii sztuki, były bokser, Joseph Kent Richardson pod pseudonimem Johna Kenta. W jego galerii obraz został sprzedany nieznanemu nabywcy. Podczas poszukiwań, Sergio Benedetti ustalił jednak jego nazwisko. Obraz podarowała zakonowi wdowa po policjancie, którego zastrzelono w odwecie za jego haniebne zachowanie. Wdowa, Mary Wilson, początkowo uznała męża za niewinnie zamordowanego i postanowiła ufundować witraż w kościele (istnieje do dzisiaj). By ustalić warunki pracy, udała się do znanego artysty, który przebywał w Edynburgu. Tam, w galerii sztuki zakupiła obraz, który następnie podarowała swojemu spowiednikowi, jezuicie. Obraz Pojmanie Chrystusa jest nadal własnością jezuitów, którzy wypożyczyli go na czas nieokreślony Muzeum Narodowemu w Dublinie.

Publiczna prezentacja dzieła Caravaggia odbyła się w listopadzie 1993 roku. Istnieje kilka kopii tego dzieła, także z czasów samego artysty. Jeden z obrazów został uznany za dzieło samego Caravaggia i znajduje się w muzeum w Odessie.


Pojmanie Chrystusa, 1602, 133,5 x 169,5 cm, olej na płótnie, National Gallery of Ireland

Komentarze

  1. W ,,Judaszu,, Amosa Oza,uczen Jezusa wydaje sie byc jedynym prawdziwym chrzescijaninem....
    U Tosci Lee,tez w ,,Judasz,,uczen Jezusa jest pokazany inaczej niz tradycyjnie i stereotypowo..to wyksztalcon,gogaty czlowiek,filozof,udreczony pytaniami i rozwazaniami o istocie wiary w Mistrza
    Polecam te lektury :)

    OdpowiedzUsuń

Prześlij komentarz

Popularne posty