Margherita Luti - muza Rafaela

Plotki z życia Rafaela są dość niewiarygodne, bo kiedy patrzymy na jego portret, młodzieńca o delikatnej twarzy i spokojnym spojrzeniu, trudno sobie wyobrazić, że mógł być ognistym kochankiem i zmarł w wyniku zbyt dużej ilości alkoholu, rozpusty i doczesnych przyjemności. 

Rafael, Autoportret, ok. 1504-1506, tempera na desce, 47x33 cm, zbiory Uffizi, Florencja
To Vasari, pierwszy biograf artystów opisał śmierć Rafaela jako konsekwencję hulaszczego trybu życia i taka teoria utrwaliła się w historiografii (przytoczę tu fragment z biografii Rafaela, bo i język wspaniały i sama historia: Tymczasem ten [Rafael] uprawiał swe miłostki po kryjomu i oddawał się bez miary swoim przyjemnościom. Zdarzyło się raz, że po jakiejś hulance, większej niż zazwyczaj, wrócił do domu z ogromną gorączką, a lekarze sądzili, że się zaziębił. Ponieważ nie powiedział nic o owej hulance, nieopatrznie puszczono mu krew, i to tak silnie, że poczuł się osłabiony, a właśnie potrzebował wzmocnienia. (...) Potem wyspowiadawszy się zmarł w wieku lat trzydziestu siedmiu, tego samego dnia, którego się urodził, a to w Wielki Piątek.). Ja wiem, to opis śmierci genialnego artysty stworzony przez genialnego badacza, ale trudno nie uśmiechnąć się czytając te słowa. Wiedza medyczna w XVI wieku nie była na tyle duża, byśmy dzisiaj na podstawie zachowanych źródeł mogli dokładnie ustalić przyczynę śmierci Rafaela. Został pochowany w Panteonie, w Rzymie, obok swojej oficjalnej narzeczonej, Marii Dovizi, córki swojego patrona.  
Autoportret ukazuje młodego, łagodnego i nieco smutnego człowieka. Być może to dzieło idealizowane, ale z czasów wczesnej młodości w Urbino pochodzi rysunek Rafaela przedstawiający go jako chłopca o regularnych rysach, delikatnego i zamyślonego. 

Rafael, Autoportret, zdjęcie ze strony: http://www.abc-people.com/data/rafael-santi/self_portrait-4.htm
Ze względu na zły stan zachowania obrazu nie udało się ustalić dokładnej daty powstania autoportretu. Jednak nie ma wątpliwości co do faktu, że portret jest odwróconą kopią namalowanego w Szkole Ateńskiej w Watykanie (to przedostatnia postać po prawej stronie fresku na dole).

Znajomość i romans z Margheritą Luti

Vasari nie wspomina Margherity Luti, muzy Rafaela w swoich Żywotach... Dopiero w drugim wydaniu dwukrotnie wymienia ją na marginesie, jako osobę sportretowaną na obrazie La donna velata.
Rafael poznał młodą kobietę w Rzymie, kiedy był już uznanym malarzem, odnoszącym sukcesy, powszechnie podziwianym i lubianym. Niewiele o niej wiemy. Była córką piekarza z Trastevere. Rodzina jej ojca, Francesca Luti, pochodziła z Sieny. Podobno Rafael ujrzał ją, jak się kąpała w Tybrze, niedaleko domu ojca w dzielnicy Trastevere, a zgodnie z przekazami XVIII- i XIX-wiecznymi, bo ta miłość pobudzała literatów kolejnych epok do snucia opowieści, wtedy, podczas jej kąpieli, Rafael odkrył, że jej umysł był tak piękny jak jej ciało. Ha, co za człowiek, boski talent i jeszcze przenikliwy umysł. Jest to jednak historia opowiedziana przez Melchiora Missirini, biografa artystów, w liście z 1806 roku (wiele jego opinii zostało podważonych przez późniejszych badaczy).
Podobno krótko przed śmiercią Rafael "uwolnił" Margheritę, by mogła żyć uczciwie, ale pojawiają się też spekulacje o tajemnym ślubie kochanków. W dokumencie odkrytym przez badacza, Antonio Valeri'ego w 1897 roku wskazano, że "w dniu 18 sierpnia 1520 roku owdowiała córka Francesca Luti z Sieny wstąpiła do klasztoru Santa Apollonia na Trastevere". Było to cztery miesiące po śmierci Rafaela.

Muza Rafaela na obrazach

Margherita pozowała do słynnej La Fornariny, czyli piekareczki; przydomek pochodzi od zawodu jej ojca. Obraz znajduje się w zbiorach Galleria Nazionale d'Arte Antica w Palazzo Barberini w Rzymie. 
 
Rafael, La Fornarina, 1518-1519, olej na desce, 85x60 cm, zbiory Palazzo Barberini, Rzym

Pomimo tego, że kobieta została ukazana w pozycji siedzącej, jej poza powiela antyczny model Venus pudica, czyli Wenus Wstydliwej, jedną ręką przesłaniając piersi, drugą łono. Analiza rentgenowska obrazu wykonana na początku XXI wieku dzięki funduszom przekazanym przez firmę Estee Lauder ujawniła pierścień z rubinem na trzecim palcu lewej dłoni Fornariny. Na ramieniu dziewczyna nosi opaskę z sygnaturą artysty. Zamalowany pierścień mógł świadczyć o ich nieformalnym narzeczeństwie.
Jej prawdopodobny wizerunek to także La Velata, obraz w Gallerii Palatina w Palazzo Pitti we Florencji. 

Rafael, Kobieta w welonie, ok. 1516, olej na desce, 82x50 cm, zbiory Palazzo Pitti, Florencja
W obydwu obrazach kobieta ma podobną fryzurę. Włosy zebrane z twarzy ku tyłowi, upięte na karku i ozdobione perłą. To symboliczne znaczenie, bo imię Margherita pochodzi od greckiego słowa margaritès oznaczającego perłę, klejnot.
Inne obrazy, do których Margherita mogła pozować, wciąż są badane, ale z pewnością była inspiracją dla Madonny della seggiola, Madonny di Foligno, klęczącej postaci w Przemienieniu Pańskim, w Stanzach w Watykanie, w Ekstazie św. Cecylii i Triumfie Galatei.  
Rafael, Madonna della Seggiola (Sedia), 1514, olej na desce, tondo 71 cm, zbiory Palazzo Pitti, Florencja
Oprócz tego, że była muzą w malarstwie swojego kochanka, Rafael wielbił ją także w sonetach inspirowanych twórczością Petrarki. Motyw idealnej miłości opisywany przez malarza jest wyraźnym wskazaniem na miłość do Margherity. Wspomnę tylko, że do dzisiaj badacze spierają się co do autorstwa Rafaela w tych sonetach.

Miłość niebiańska i miłość ziemska

Według badacza Giuliano Pisaniego, termin fornarina odnosi się do ugruntowanej tradycji językowej potwierdzonej już u Anakreonta (greckiego poety z VI wieku p.n.e.) i w licznych dokumentach starożytnych, średniowiecznych i renesansowych. Pochodne tego słowa oznaczają kobiecy narząd płciowy i miłość fizyczną. Pisani zatem inaczej postawił pytanie o obraz. Nie pytał, kim jest kobieta, dla niego była modelką. Spytał o to, co obraz ma przedstawiać, a zgodnie z wiedzą o rozwoju języka, Pisani wskazał na analogie do twórczości Pietra Bemba i Marsilia Ficina, dwóch renesansowych twórców. Zgodnie z tym i pochodzeniem terminu fornarina Pisani określił obraz jako alegorię miłości niebiańskiej, Wenus, wznoszącej się w poszukiwaniu prawdy poprzez ideę piękna obecną w filozofii platońskiej. I temu obrazowi przeciwstawił miłość ziemską, reprezentowaną przez drugi obraz Rafaela La velatę. Ta bowiem gromadziła siły natury i miała na celu prokreację. Margherita przedstawiona w drugim dziele jest ubrana, przesłonięta welonem, czyli w tradycji wiernej żony i matki. I tak, skojarzenie (bo zapewne niektórzy z Was czytający o tej hipotezie pomyśleli o Tycjanie) jest słuszne. Giuliano Pisani porównał dwa dzieła Rafaela do jednego dzieła Tycjana.

La Fornarina jako inspiracja dla kolejnych epok

Fornarinę kochali literaci, poeci, malarze i badacze sztuki. Od XVIII wieku mit miłości artysty i jego muzy jest ukazywany różnymi oczami, umysłami, tak, jak widzieli to artyści różnych epok. W czasach Rafaela portret Margherity stworzył także Sebastiano del Piombo, a jak sugerował pisarz, Nabokov, między dwoma malarzami mogła istnieć rywalizacja o względy pięknej kobiety. Później wizerunki Rafaela i jego muzy były malowane, rzeźbione, odlewane w brązie, rysowane, wykonywane w różnych artystycznych technikach. Wybrałam kilka dzieł, moim zdaniem najciekawszych.


Sebastiano del Piombo, La Fornarina, 1512, olej na płótnie, 68x55 cm, zbiory Uffizi, Florencja

Mamy później Jeana Auguste'a Dominique Ingresa, który namalował pięć podobnych obrazów utożsamiając się z Rafaelem. Kolejne wersje jego wizji znajdują się w: zbiorach w Rydze, w Harvardzie (poniżej), dwa obrazy w kolekcjach prywatnych oraz ostatnia wersja w kolekcji Columbus Museum w Ohio. W Luwrze i kolekcji Roberta Lehmana znajdują się szkice rysunkowe z lat 1814 - 1825 roku do obrazów. Ingres, urodzony w przededniu Wielkiej Rewolucji, czyli w czasie, gdy malarze tworzyli historię swojego narodu na płótnach inspirując się antykiem przejął od Rafaela zamiłowanie do harmonii i czystości rysów modeli. Po pobycie w Rzymie malarz ostatecznie ustalił swój styl, łagodząc surowy klasycyzm przejęty od Davida pewną manierą w przedstawianiu anatomii i pomimo niezwykłej precyzji rysunku, pozostał, także według własnej opinii, wielkim kolorystą. Obrazy pary renesansowych kochanków nie są popularnymi dziełami Ingresa, ale widać w nich klasyczną posągowość postaci, harmonię i statyczność.

Jean Auguste Dominique Ingres, Rafael i jego Fornarina, 1814, olej na płótnie, zbiory Fogg Museum, Harvard
W 300. rocznicę śmierci Rafaela William Turner wystawił obraz ukazujący renesansowego mistrza z jego kochanką. To hołd złożony malarzowi, którego Turner odkrył podczas swojej pierwszej podróży do Rzymu. Rafael został namalowany w prawym dolnym rogu, kiedy przygotowuje obrazy do udekorowania loggii watykańskiej. Margherita jest po lewej stronie, a pomiędzy kochankami znajduje się kilka rozrzuconych obrazów. W tle, pomiędzy dwoma skrzydłami Watykanu rozciąga się wspaniały widok na Plac Świętego Piotra i dalej na Rzym, pastelowy, rozmyty, niewyraźny, bezkresny. 
William Turner, Rzym, widok z Watykanu, 1820, olej na desce, 177x355 cm, zbiory Tate Britain, Londyn

Kilkanaście lat później Dante Gabriel Rossetti także przedstawił swoją wizję Rafaela i Margherity na rysunku datowanym i sygnowanym nad dolną krawędzią. Swoboda ręki artysty jest widoczna szczególnie w takich szkicach rysunkowych, gdzie każda kreska biegnie w innym kierunku, a całość tworzy wycinek rzeczywistości.

Dante Gabriel Rossetti,
Quartier Latin. The Modern Raphael and La Fornarina, 1845, zdjęcie ze strony: http://www.rossettiarchive.org/docs/f59.rap.html
Wśród licznych rysunków pojawiających się od XVIII wieku, uwagę zwraca seria erotycznych ujęć wykonanych przez Picassa jako hołd dla dwóch artystów: Rafaela i Ingresa.
Tutaj pokazuję tylko jeden z nich, ostatnią z serii 25 grafik. Rafael odbywa stosunek z Margheritą, a Michał Anioł podgląda spod łóżka. Charakterystyczna kreska, żadnego romantyzmu, dzieło nie powielające niczyich wizji, ot, Picasso ze swoją śmiałością i bezkompromisowością. Inspirowanie się innymi artystami w wykonaniu Picassa to rzecz zupełnie inna, niż nawiązywanie do ich stylistyki, techniki, barwy, kreski. Picasso tworzył tylko picassy.

Picasso, 1968, zdjęcie ze strony: http://galeriebalzac.blogspot.com/2011/02/raphael-and-la-fornarina.html

I jeszcze ciekawostka. W filmie La Fornarina z 1944 roku Margheritę gra Lidia Baarova, aktorka pochodzenia czesko-austriackiego, kochanka Goebbelsa. Film zaczyna się sceną, gdy Rafaela ogarnia niemoc twórcza, bo nie może znaleźć modelki do swojego fresku Triumf Galatei. Kiedy Margherita w poszukiwaniu pomocy (krzyczy głośno: Aiuto! Aiuto!) wbiega do osterii, gdzie Rafael świętuje z kolegami, malarz patrzy na nią, nagle doznaje olśnienia i szepcze: Galatea...

Rafael, Triumf Galatei, fresk, Villa Farnesina, Rzym
Ten dramatyczny w gestach film w jednej z ostatnich scen także ukazuje wołającą pomocy Fornarinę. Chory Rafael wieczorem kończy pracę nad Przemienieniem Pańskim i nagle chwyta się za lewy bok z wielkim bólem na twarzy, po czym teatralnie upada. Margherita zrywa się w jego stronę, klęka i krzyczy: Aiuto! Aiuto! Taki motyw spinający film.

 
Historie miłosne, jak między Rafaelem i Fornariną, Dantem i Beatrycze, Petrarką i Laurą, Botticellim i Simonettą, czy Picassem i Dorą Maar, wszystkie one pobudzały nie tylko samych artystów, ale inspirowały kolejne pokolenia do tworzenia własnych historii, do przekazywania emocji, które kolejnym twórcom siedziały w głowach. Stąd dzisiaj niezliczone wizerunki muz artystów pochodzące z różnych epok. To także historie, które były i nadal są inspiracją dla tworzenia poezji, pieśni, powieści, dramatów, oper, czy filmów. Jak zawsze uważam, że historia daje nam najwięcej inspiracji i jeśli ją poznajemy, tworzymy dalej świat.

Komentarze

Popularne posty