Powódź we Florencji

Czy wyobrażacie sobie powódź, która porywa ze sobą dzieła sztuki, niszczy zabytki i historię miasta? Florencja przetrwała, ale straty były ogromne. 3 listopada 1966 roku, około czwartej nad ranem, ogromny zbiornik Valdarno uwolnił swoje wody, które spłynęły do Arno powodując największą katastrofę przyrodniczą w dziejach miasta. Błotnista fala o wysokości dochodzącej do 3 metrów pędziła z prędkością kilkudziesięciu kilometrów na godzinę. Rzeka wystąpiła z brzegów, a woda porywała samochody, drzewa, drobne zabudowania. Wdzierała się do starych pałaców, do kościołów, skarbców, muzeów. Przez arkady Vasari'ego przelewała się woda z olejem ze zbiorników miejskich. W mieście zabrakło gazu i prądu, a zegary elektryczne stanęły na godzinie 7:26. W okolicy Santa Croce woda sięgnęła poziomu sześciu i pół metra. Bezpowrotnie zaginęły dzieła sztuki, w tym bezcenne manuskrypty i książki. Z kościoła Santa Croce woda porwała bezcenny krucyfiks Cimabuego i zniszczyła go tak, że nigdy nie będzie już przypominał tego sprzed powodzi. Freski Ucella w kościele Santa Maria Novella zostały odrestaurowane dopiero niedawno. W 2014 roku obserwowałam konserwatorów przy pracy, a w sierpniu tego roku widziałam już freski wyeksponowane w jednej z sal klasztoru. 
Kiedy woda wdarła się do centrum na plac przy katedrze Santa Maria del Fiore zniszczyła słynne drzwi do baptysterium Świętego Jana. Pięć z dziesięciu płaskorzeźbionych kwater wykonanych przez Ghiberti'ego zostało oderwanych. Po kilku dniach jedną z nich odnaleziono poza miastem.
Około godziny 11 przed południem radio Londyn podało wiadomość: "Świat traci jeden ze swoich skarbów". Telewizja BBC oraz nowojorska podawały na bieżąco wiadomości i relacjonowały ogromne straty. 
Woda zaczęła opadać dopiero następnego dnia wieczorem. 

Jak wygląda lista strat? Nie dalibyśmy rady odczytać całości. Biblioteka Narodowa straciła ponad milion (!) książek. Mnisi z Santa Croce ratowali książki i manuskrypty, które spłynęły z błotnistą falą do klasztoru położonego około 250 metrów od biblioteki. Dziewięć wydziałów uniwersyteckich zostało zniszczonych. Woda zniszczyła około 1400 dzieł sztuki, w tym 11 cykli fresków, 39 pojedynczych fresków, około 150 rzeźb i innych artefaktów. Florencji pomagał cały świat. Z Polski przyjechali historycy sztuki i konserwatorzy z uniwersytetu w Toruniu. Wolontariusze z różnych stron świata pracowali nad tym, byśmy dzisiaj mogli podziwiać to miasto. Przepiękne. Najpiękniejsze ze wszystkich, jakie widziałam w swoim życiu. 

Tym krótkim tekstem chciałabym podziękować wszystkim ludziom, którzy ratowali Florencję w 1966 roku. 









IL 4 NOVEMBRE 1966 L'AQUA D'ARNO ARRIVO A QUEST ALTEZZA. Takie pamiątkowe tablice widzimy dzisiaj we Florencji. Żeby je odczytać, często trzeba spojrzeć wysoko w górę.


Komentarze

Popularne posty