Gołąb jako symbol początku w malarstwie Marii Żwirełło




Powitanie dnia jest jednym z nielicznych obrazów Marii Żwirełło, gdzie kreska staje się najważniejszą formą wyrazu. Splątana, tworząca kontur nieoczywistej figury gołębia, odcinająca się stanowczo od błękitów tła. Inne obrazy artystki opowiadają o emocjach, wyciszeniu, wolności, samotności, jej martwe natury są malowane barwnymi plamami bez wyraźnych konturów, jej pejzaże są tworzone rozedrganymi liniami, nie ma w dorobku artystki drugiego obrazu, który byłby tak stanowczy w formie i tak ulotny w odbiorze. Powitanie dnia jest tytułem, który wskazuje pewien kierunek myślowy malarki. Wolę jednak poszukać własnych skojarzeń, przeanalizować barwy, poszukać w historii podobnych przedstawień, znaleźć nić łączącą obraz z obrazami innych artystów. Poszukuję zatem wątku, który splecie mi się z innym pozostawiając wyraźny węzeł w postaci punktu wyjściowego do rozważań.

Gołąb w Powitaniu dnia mieści się w czarnym, kilkakrotnie nakładanym konturze tworzącym jego kształt i przecinającym go w sposób, którego trudno poszukiwać w naturze. To spojrzenie osobiste, malarskie, wyodrębnienie skrzydeł, ogona, głowy, w formie jednocześnie łączącej całość. Dzieje się tak przez białą farbę, gęsto nałożoną, często tworzącą grubą fakturę z widocznymi pociągnięciami pędzla. Miejscami bardzo delikatnie przebija błękit tła, ale nie był to prawdopodobnie zamierzony zabieg, bo malarka nie operowała w tym obrazie światłocieniem, nie chciała ukazać głębi, czy wypukłości ciała gołębia. Płaska forma, mocno wyodrębniona z wielowarstwowo nakładanych wielu odcieni błękitów tła niemal wystaje przed płótno. Biel ze swoją jednolitością, nieprzezroczysta, gęsta, zimna i dominująca nad przestrzenią nieba. Samo tło było malowane kilkoma odcieniami barwy niebieskiej, ale dominuje w nim błękit czystego nieba nakładany jako warstwa wieńcząca. W kilku miejscach obrazu mamy podobną fakturę na gołębiu i na tle, mimo to biel jest tu nadrzędna, co dyscyplinuje mnie do zajęcia się pojęciem symboliki. Odczuwam chęć sięgania do innych gołębi w historii sztuki i poszukiwań tego, co mogła znać Maria Żwirełło.
Przede wszystkim do głowy przychodzi mi „wolność”. Na to hasło wielu z nas zapewne zwizualizuje sobie gołębia, czasem z gałązką oliwną, na pewno białego, zdarzy się, że na niebieskim tle. Jako symbol pokoju został spopularyzowany w XX wieku, a Pablo Picasso podczas Kongresu Pokoju w 1948 roku namalował słynnego gołębia, który obiegł popkulturę i ze swoją prostotą nadal jest elementem inspirującym artystów. W historii sztuki gołąb ma swoje miejsce, nie tylko jako symbol wolności, czy pokoju.
W historii biblijnej, po potopie Noe wypuścił gołębicę, która wróciła niosąc w dziobie świeżą gałązką oliwną. Przyjęto to jako symbol pokoju, a w dziejach ludzkości oznaczało pojednanie się z Bogiem. W sztuce chrześcijańskiej biały gołąb jest symbolem Ducha Świętego, ale mamy w historii przedstawienia męczenników z gołębiem trzymającym w dziobie laur lub koronę. Gołąb bywał także przedstawieniem Umiarkowania, czyli jednej z cnót kardynalnych. W literaturze zachowały się przekazy o duszy człowieka ulatującej niczym gołąb, a artyści przedstawiali temat w malarstwie, mozaikach, czy rzeźbach.
W mitologii greckiej gołąb był atrybutem bogini Afrodyty. Sanktuarium bogini na Pafos było znane z pięknych gołębi i mawiano o nich ptaki pafijskie. Kojarzono je z płodnością, co prawdopodobnie ma swoje źródła w dawniejszych wierzeniach wschodnich i jest związane z boginiami: fenicką Isztar, czy frygijską Kybele. Biały gołąb z gałązką oliwną w dziobie był w antycznej Grecji także znakiem igrzysk olimpijskich.
Jednak obie wskazówki, zarówno biblijna, jak mitologiczna mają ścisły związek z religią. Tak był postrzegany gołąb przez całe wieki twórczości artystycznej. Dopiero Pablo Picasso stworzył symbol świecki tak wymowny, że jego znaczenie przerosło symbolikę religijną, a dawne i współczesne twórcom wierzenia przestały być nadrzędne. Weźmy Marca Chagalla, który malował gołębia w scenach z pogranicza baśni i religii. Traktował go jako posłańca lub symbol duszy zmarłego. W judaizmie gołębica była posłanką nieba i symbolizowała zbawienie, co oczywiście miało swoje korzenie w biblijnej historii Noego. George Braque natomiast, który motyw lecącego gołębia ukazywał różnymi środkami formalnymi: rysunkiem, malarstwem, rzeźbą, kolażem, w pewnym okresie twórczości stosował fascynujący go motyw ptaka w locie także jako hołd dla innych artystów, między innymi, dla Vincenta van Gogha.

Maria Żwirełło określiła gołębia jako powitanie dnia. Zwiastun, początek, wiadomość. Nie wiemy, jaka to wiadomość, bo artystka nie przekazała dodatkowych informacji. To sprawia, że możemy go interpretować dowolnie, pomijając tytuł nadany przez malarkę. Ale wiadomością na początku dnia nie może być nic innego, jak: pokój, wolność, sztuka.
Spośród wielu obrazów malarki wybrałam Powitanie dnia nie dlatego, że urzekło mnie swoimi walorami artystycznymi, chociaż ich nie brakuje. Zastanawiałam się nad bliską mi Samotnością, nad różnymi wersjami koni, przenikających się, biegnących, także nieoczywistych w swoim ruchu. Brałam pod uwagę martwe natury, bo któż nie lubi martwych natur? Nigdy jednak do tej pory nie pochyliłam się nad gołębiem, chociaż symbolicznie, podczas pisania eseju, okazał się znakomitym materiałem. Sacrum i profanum. Religia i wynikająca z jej teorii perspektywa pokoju, chociaż w mojej małej społeczności. Dlatego wybrałam gołębia. Jako zwiastuna dobrej nowiny, jako zobowiązanie do budowania kawałka ziemi w pokoju, odrzuceniu wszelkich form przemocy, z których najgorszą jest wojna. Zatem gołąb jako symbol kultury pokoju, nie kultury wojny. 

Wystawę malarstwa Marii Żwirełło (1926-2017) będzie można oglądać w Oliwskim Ratuszu Kultury w Gdańsku, od 19 czerwca do 13 lipca 2020 roku.


Komentarze

Popularne posty