Triumf śmierci. Taniec śmierci. Oswajanie śmierci



Tematyka triumfu śmierci pojawiła się we Włoszech w połowie XIV wieku, początkowo towarzysząc przedstawieniom Sądu Ostatecznego. Jednak pod wpływem sztuki północnej Europy z jej nieco inną estetyką triumf śmierci zaczął się rozwijać samodzielnie. Przedstawiano personifikację Śmierci jako kobiety o rozkładającym się ciele, czasem w łachmanach, z zaniedbanymi długimi włosami, a następnie jako szkielet o monumentalnej sylwetce i wielkiej mocy. Śmierć nie zawsze górowała nad przedstawieniem rozmiarem swojej sylwetki, ale zawsze siała zniszczenie swoją potęgą i budziła strach u wszystkich warstw społecznych. Obrazowano nieudane próby przekupienia jej pieniędzmi, ale także modlitwy schorowanych biedaków, którzy upraszali się jej wizyty. Jej nadejście zawsze było nieprzewidywalne, a każde przedstawienie artystyczne niosło za sobą moralne przesłanie i krytykę życia doczesnego. W XV-wiecznym wydaniu zilustrowanego dzieła Petrarki Trionfi Śmierć ukazano jadącą na wozie zaprzężonym w woły i tratującą ludzi stojących jej na drodze. 
Triumf śmierci, ilustracja do Trionfi Petrarki, szkoła florencka, XV wiek, miniatura, Biblioteka Laurenziana, Florencja
Chciałabym tu wyjaśnić, że pomimo tego, że we Włoszech wzorowano się na estetyce Północy i tamtych przedstawień Sądu Ostatecznego, w żadnym północnym kraju Europy nie rozwinęła się tematyka triumfu śmierci. Od połowy XIV do połowy XVI wieku temat był dość popularny we Włoszech i we Francji. W pozostałych krajach było to raczej sporadyczne. Natomiast we Francji i w krajach północnych rozwinęła się tematyka tańca śmierci i dopiero stamtąd przeniosła się do Włoch i Hiszpanii. Taniec śmierci jako przedstawienie w sztuce istniał od początku XV wieku. Jego najstarsze znane wyobrażenie zostało odkryte na cmentarzu w Paryżu i pochodziło z 1442 roku, jednak w XVI wieku zostało zniszczone i znamy je jedynie z zachowanych kopii. Źródło tego tematu leży w literackim danses macabres. Obrazowanie personifikacji śmierci mamy udokumentowane od XIII wieku, a wizerunek z czasem się spopularyzował. Początki przedstawień ukazują śmierć jako element codzienności bez makabrycznego rysu, stanowiła nieodłączną część rzeczywistości, nie jako memento mori, które dość łatwo odczytujemy w sztuce. Była elementem ars moriendi, przypomnieniem. Wiara w życie duszy po śmierci była powszechna i niepodważalna, dlatego śmierć nie stanowiła wówczas symbolu negatywnego, była symbolem nieuchronności upływu czasu i nadejścia końca życia doczesnego. Miała jednak często wymiar umoralniający, co często dzisiaj jest dla nas pierwszym zrozumiałym przekazem tych obrazów. 

Jacopo Ligozzi, Alegoria zbawienia, ok. 1585, Muzeum Prado, Madryt
W domu aukcyjnym Sotheby’s wiele lat temu sprzedano obraz Jacopo Ligozzi’ego Alegoria zbawienia z około 1585 roku. Śmierć jako ludzki szkielet trzyma w dłoni klepsydrę, symbol upływającego czasu, władzy nad czasem, ale jako pokonana przez Chrystusa jest przykuta łańcuchem do krzyża. Bardzo ciekawe przedstawienie, bo po lewej stronie krzyża mamy personifikację Grzechu wzmocnionego jeszcze wężem, jako atrybutem. Grzech ma ciemną skórę ponieważ pozbawia człowieka łaski i czystości. Dwa anioły unoszące się po bokach krzyża opłakują śmierć Chrystusa zgodnie ze średniowieczną tradycją. 
Juan de Valdes, In ictu oculi (Alegoria śmierci), 1670-1672, Szpital Miłosierdzia, Sewilla
Po tańcu śmierci, jej personifikacji, najpierw jako elementu istnienia, a później jako fragmentu przedstawień dewocyjnych i alegorycznych, także w obrazach Sądu Ostatecznego śmierć pojawiła się w uproszczonej formie w martwych naturach wanitatywnych. To jedne z moich ulubionych martwych natur, nieruchomego życia, oswojonej śmierci i moralizatorskiego przesłania. Czaszki, dym, bańki, więdnące kwiaty, instrumenty muzyczne, kości, klepsydry, zegary, zgaszone świece... to wszystko elementy przypominające o przemijaniu życia. 
Philipp Sauerland, Martwa natura wanitatywna, 1709, Muzeum Narodowe, Gdańsk
Wiem, że śmierć to element życia. Ale wciąż nie ma we mnie zgody na to, by jedna z żywych stron decydowała o śmierci drugiej. Wolę, by to była decyzja Śmierci. 






http://www.lamortdanslart.com/danse/Suede/dmsuede.htm?fbclid=IwAR0zBzLX-SAkDtCc6-WuImdwPTl4dGGk0IF26QUMozk33H5O4DNV8hijF-c

Komentarze

Popularne posty